Dzisiaj pragnę Wam przybliżyć jeden z czterech nowych róży wydanych przez Bourjois Paris. Mój nr to 38 o nazwie Volute de Peche:
Ang. Peach Bloom, czyli nasza polska brzoskwinka:
Pudełeczko jest wręcz zachwycające. Stworzone w bardzo starym stylu, coś
a'la vintage. Zamykane jest na magnetyczny zatrzask, przez co jesteśmy
pewni, że nam się nie otworzy w torebce i rozkruszy.
W opakowaniu, prócz genialnego różu, jest również lustereczko i mały
pędzelek, które pozwalają nam poprawić makijaż gdziekolwiek jesteśmy.
Aplikator jest bardzo wygodny w użytkowaniu. Świetnie nakłada róż nie
tworząc "sztywnych" krech na naszych policzkach, tylko subtelnie je
muska. Włosie jest tak wyprofilowane, by za pierwszym razem nabrać
idealną ilość kosmetyku. Pędzelek nie pozwala nam zabrać za dużo. Jest
wyprofilowany tak, by zmieścić się do pudełeczka. Ogromnym plusem jest
to, że zawsze jest pod ręką, gdy go potrzebujemy.
Kolor, jak widać u góry, jest bardzo brzoskwiniowy, aczkolwiek po
nałożeniu na policzki wtapia się w skórę. Posiada drobniutkie, świecące
się cząsteczki, które rozświetlają i wyszczuplają twarz. Róż ten daje
zalotnego rumieńca. Nie powoduje, że świecimy się "jak choinki" tylko
delikatnie muska naszą twarz, przy tym uwydatniając kości policzkowe.
Kolor jest idealny dla każdej kobiety, która ma nieco ciemniejszą skórę.
Tak prezentuje się na twarzy:
Jak widać, jest bardzo delikatny, wtapia się a jednocześnie rozświetla i
dodaje buzi dziewczęcego uroku. Nie miałam jeszcze nigdy tak genialnie
dobranego różu do policzków, który zastępował by mi również bronzer.
Jak widać na załączonych zdjęciach, róż wygląda jak nieużywany, a wręcz
przeciwnie, codziennie jest eksploatowany. Przez aplikator, który na raz
nie zabiera dużo różu, nie tracimy zbyt wiele kosmetyku.
Niektórych może odstraszyć cena, ale uwierzcie mi, jest ona niczym przy
tak dużej jakości tego produktu. Tym bardziej, że produkt jest
nadzwyczaj wydajny.
Dodam jeszcze, że nowe róże nie posiadają konserwantów, przez co mamy pewność, że nasza skóra jest w stu procentach bezpieczna.
Masa: 2,5g
Cena: ok.40 zł w Rossmannie.
Zalety:
+pięknie podkreśla kości policzkowe
+wyszczupla optycznie twarz
+rozświetla
+wtapia się w skórę
+nie posiada konserwantów
+opakowanie z aplikatorem i lusterkiem
+wydajny
+świetny pędzelek
Wady:
- niestety - cena.
Ocena ogólna: 9,9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz:) Miło mi, że jesteście tu ze mną:*