Cześć laski!
O jeej, mnie tu już nie było tak długo, że mój blog jest ewidentnie okurzony i opajęczony :D Ale, ale! Mam stosowne wyjaśnienie i wytłumaczenie - jak wielu z Was pewnie wie, jestem maturzystką, więc przygotowania mnie dość mocno pochłonęły i nie potrafiły wypuścić choć na chwileczkę :P Oczywiście nie przesiedziałam całych dni przed książkami, o niee, ale po nauce byłam tak zmęczona, że nie miałam ani ochoty, ani siły by coś dla Was stworzyć.
Dziś, po moim sądzie ostatecznym (czyt. matematyka) mogę już trochę wyluzować, gdyż szanowne OKE dało nam w tym roku trochę luzu i nie mam się co spinać - raczej zdam ;D
No dobra, bo ja tu plotę plotę, a przecież nie o mnie miał być post, tylko o mojej kochanej Tołpie♥
Dziś przybliżę Wam kosmetyki, które używam już dość długo i mam wyrobione na ich temat stosowne zdanie. Jedne spisały się idealnie, drugie troszkę gorzej, ale - o tym wszystkim trochę dalej.
A ja znów piszę, piszę, a przecież nie zdradziłam Wam jakie dokładnie kosmetyki będą tematem mojej recenzji! Otóż:
- Dermo body, nutri, S.O.S Krem-opatrunek regenerujący
- Dermo pedi, deo, Antyperspirant do stóp
- Planet of NATURE, Normalizujący szampon przeciwłupieżowy.
Let's begine! :D
No to może zacznę najpierw od szamponu, który, w skrócie mówiąc, ani mnie nie zachwycił, ani nie zrobił mi krzywdy.
Normalizujący (?) szampon przeciwłupieżowy.
Opakowanie jest w miarę wygodne, zamykanie/otwieranie typu PRESS. Butla jest twarda, ale nie wyciskanie go nie męczy.
Kolor jest szary, lekko błotnisty, Zdecydowanie normalny jak na Tołpowe kosmetyki.
Zapach jest ładny, nie drażni nosa jak większość szamponów przeciwłupieżowych. Jest delikatny, można nawet stwierdzić, że lekko kwiatowy.
Producent:
Skład
Konsystencja
Na zdjęciu dobrze tego nie widać, jest lekko lejąca, ale odpowiednia. Świetnie się pieni i dobrze oczyszcza skórę. Nie powoduje reakcji alergicznych.
Co sądzę o tym szamponie?
No, no... Jest całkiem dobry, gdy spojrzymy tylko na jedno działanie, które obiecuje nam producent. Fakt, muszę mu przyznać, że z moim łupieżem radzi sobie na prawdę dzielnie. Może nie zwalczył go w całości, ale stał się on mniej widoczny, a co za tym idzie - mniej kłopotliwy. Szampon zredukował również uporczywe swędzenie głowy, które wcześniej mi towarzyszyło.
Lecz, lecz, nie ma samych pozytywów. Jak wcześniej wspomniałam, druga obietnica producenta jest ewidentnie bez pokrycia. Włosy nie przestały się przetłuszczać. Muszę, tak samo jak wcześniej, myć włosy codziennie, bo w przeciwnym razie wyglądają przeokropnie.
Kolejną, lecz tym razem ostatnią wadą jest to, że szampon okropnie plącze włosy, które później są trudne do rozczesania i lekko sianowate.
W wielkim skrócie:
Zalety:
+delikatny zapach
+dobrze się pieni
+dobrze oczyszcza włosy (lecz bez długotrwałego efektu)
+niweluje swędzenie skóry głowy
+redukuje nadmierny łupież
Wady:
-plącze włosy
-nie radzi sobie z przetłuszczaniem się włosów
Oceniam go jako przeciętniaczka, do którego może wrócę w odległej przyszłości, choć by ze względu na redukcję łupieżu, która dla mnie jest bardzo ważna.
A teraz, Panie i Panowie, zaczyna się kosmetyczna defilada gwiazd, istny czerwony dywan :D
Antyperspirant do stóp <3
Opakowanie zwykłe, co tu dużo mówić. Wygodna, miękka, szczelnie zamykana tuba.
Kolor biały, zapach ładny, mi przypadł do gustu, ale wiele wrażliwych nosków może go nie polubić.
Bardzo dobrze się wchłania, a co najważniejsze - szybko! Nie klei się, stopki po chwili są suche, ale nie przesuszone!
Konsystencja, jak widać na powyższych zdjęciach, jest dość... dziwna. Na początku trochę lejąca, jak rzadki krem, ale jak nałoży się na stopy, to ma się wrażenie, że wciera się talk.
Lubię w nim to, że nie wysusza dłoni, co dość często się zdarza.
Producent
Skład
Co sądzę?
Jak wcześniej mogłyście się domyśleć, produkt ten wywarł na mnie ogromne wrażenie. Jest na prawdę świetny! Przyznam, mam problem z pocącymi się stopami, ale ten produkt bardzo ułatwił mi życie!
Działa świetnie, bo jak wspomniałam, stopy po jego użyciu są suche, ale nie przesuszone! Skóra jest sucha, ale za razem miękka, gładka i... nawilżona!
Nie lepi się, błyskawicznie się wchłania - ogroooomny plus jak na takie produkty.
Najważniejsze - dzięki niemu moje stopy przestały się pocić! Skóra na piętach jest mięciutka, a stopy bardzo delikatne!
Dzięki niemu mogę w końcu przestać się wstydzić :)
Zalety:
+nawilża
+działa przeciwpotnie
+ładnie pachnie
+błyskawicznie się wchłania
+jest bardzo wydajny
+nie lepi się
+świetna konsystencja
+zniwelował nieprzyjemny zapach
Wady:
-absolutny brak!
Uwielbiam ten produkt, zdziałał on istne cuda! Mój kolejny ideał kosmetyczny:)
Jako ostatni produkt, opiszę S.O.S. Krem-opatrunek. Taka moja mała, Tołpowa wisienka na torcie :)
Opakowanie to taki słoiczek plastikowy, o pojemności 250ml. Wieczko jest dość masywne i dobrze zamyka słoiczek. Produkt posiada folię zabezpieczającą.
Kolor jest szary, zapach bardzo przyjemny, bardzo go polubiłam. Długo utrzymuje się na skórze, choć z czasem delikatnie słabnie.
Konsystencja jest dość dziwna, gdyż wygląda na bardzo zbitą, zwartą, lecz gdy wsadzi się swojego palucha do środka, jest ślizga, nawet trochę rzadsza (świetny efekt). Konsystencje najlepiej ukazuje to zdjęcie:
Producent
Skład
Co ja sądzę?
Ohh, ten krem jest dla mnie kolejnym niekwestionowanym małym ideałem. Cudownie nawilża suchą skórę, i pomaga wyzbyć się tej okropnej szorstkości ud, ramion która towarzyszyła mi po zimie.
Zmęczona i spięta skóra, po posmarowaniu kremem staje się taka delikatna, miękka, wręcz atłasowa.
Wchłania się bardzo szybko, i jest mega wydajne. Nie lepi się, pozostawia uczucie nawilżenia przez cały dzień.
Szczerze nie miałam nigdy tak genialnego kremu do ciała... Jestem zachwycona i kupie je jeszcze nie raz!
Zalety:
+cudownie nawilża
+niweluje krostki, suche place
+zmiękcza skórę
+zniweluje okropną szorstkość
+pięknie pachnie, a woń utrzymuje się dość długo na skórze
+nawilżenie trwa całą dobę
+nie lepi się
+szybko się wchłania
+jest mega wydajne
Wady:
-brak, brak, brak!
No to skończyłam moją defiladę gwiazd, ale tylko na dziś:) Jutro również szykuję Wam jakąś Tołpową notkę, ale nie wiem jeszcze a propo jakiego produktu... :>
Kosmetyki do testów otrzymałam od serwisu
bangla.pl w ramach współpracy z
Klubem Kejt.
Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.
Pozdrawiam Was,
wymęczona maturami, ale zwarta i gotowa by zrobić wielki come back: Julia
PS. Zdałam polski ustny :D !