Hej,
przybiegam do Was z recenzjami mydełek The Secret Soap Store, które dostałam w ramach współpracy z SpaKosmetyki. Opiszę Wam trzy warianty zapachowe: czarny pieprz, rumianek i mandarynka.
No to zaczynamy mydlaną przygodę ;D
Mandarynka - mój niekwestionowany lider. Pięknie pachnie, genialnie się pieni i fajnie oczyszcza. Jest bardzo delikatne dla skóry. Świetnie nawilża, wygładza i ujędrnia skórę Jest bardzo wydajne. Nadaje się świetnie zarówno do mycia ciała, jak i twarzy. To mydełko jest jednym z najlepszych jakie miałam okazję używać.
Niezaprzeczalne 5/5.
No, i teraz już nie będzie aż takich ochów i achów.
Rumianek - zapach bardzo delikatny, nie utrzymuje się na skórze za długo. Nie będę owijać w bawełnę - wcale mi się nie spodobał. Jest jakiś taki... lekarski. Dobrze się pieni, myłam nim bardzo często twarz, gdyż miałam wrażenie, że działa kojąco na skórę. Jest bardzo wydajne, dobrze, lecz lekko się pieni. Raczej nie kupiła bym go ponownie.
Ocena: --4/5
Czarny pieprz - zapach jest - krótko mówiąc - męski. Ja nie używałam go w ogóle, z zapachowych względów. Oddałam je mojemu TŻ, więc wiem, że całkiem dobrze oczyszcza, ale " niewygodnie się nim myje"... (przecież to mydło jest... zrozumieć faceta cz. I). Gdy zapach zaczyna się ulatniać ze skóry, robi się jakiś... dziwny. Ale ogólnie ok, facet całkiem zadowolony.
Ocena -3/5
Ocena -3/5
To na dziś wszystko, mam nadzieję, że wybaczycie mi te częste nieobecności, związane z wysyłaniem setek CV dziennie. Ale mam dla Was pewną nagrodę, która za pewne Wam się spodoba :D Ale to już za 3 obserwatorów :>
Produkty otrzymałam od sklepu SpaKosmetyki. Fakt otrzymania ich nie wpłynął na moją recenzję.
