piątek, 17 maja 2013

Nawilżona skóra twarzy, a do tego bez pryszczy... Niemożliwe? A jednak. TOŁPA!




Cześć laski!


Część z Was pisała mi pod tamtym postem, jak mi poszły inne matury, więc już zdaje Wam relacje. No więc, przygoda z maturami zaczęła się od... polskiego pisemnego. Czy mi wyszło? Tego nie wiem, choć czuję w podświadomości, że mogło być lepiej, no ale cóż, czytanie ze zrozumieniem było... Dziwne? A temat który wybrałam (jak można się domyślić:D :D) to "Przedwiośnie" :)
Matma była średnia, w tym roku OKE dało nam trochę luzu - mimo straszeń i domysłów nauczycieli :P Później angielski pisemny, z którego jestem na maksa zadowolona - z tego, co sprawdziłam, to mam 27 pkt na 35 z samej części zamkniętej - może to dla wielu z Was nie jest jakiś imponujący wynik, ale ja jestem zadowolona, ot co! :)
No, najbardziej dobił mnie polski ustny, który, owszem zdałam, ale nie tak, jak bym chciała. Całe gimnazjum, całą szkołę średnią przeżyłam na samych piąteczkach z polskiego... A tu taki zawód... No ale cóż, zdałam? Zdałam. To chyba liczy się najbardziej.

No, no, no! Koniec tej prywaty i muszę zacząć pisać o tym, o czym jest post:D Jak można się domyślić po tytule, będzie coś anty-pryszczowego i ultra-nawilżającego :D

No to, zaczynamy.









Dziś opiszę dla Was przetestowane przeze mnie dwa produkty:
+Tołpa, dermo face, sebio, punktowy koncentrat korygujący
+Tołpa, dermo face, hydrativ, nawilżające serum odprężające

Pozwolę sobie zacząć w takiej samej kolejności ;)

Tak więc, Panie i Panowie, przedstawiam Wam: Punktowy koncentrat korygujący Tołpa!
Kartonowe opakowanie posiada w sobie niewielką aluminiową tubkę zakończoną bardzo precyzyjnym aplikatorem. Pojemność 10ml.
Zapach jest dość ostry, może przeszkadzać osobom z wrażliwymi noskami. 
Konsystencja jak widać jest dość nietypowa, gdyż przeważnie takie preparaty są żelowe, a ten ma konsystencje kremu. Nie szczypie, po kilku minutach robi się bezbarwny, a co za tym idzie - niewidoczny. 

Producent
Skład
Co sądzę ? 

Bez żadnych wyrzutów sumienia, mogę śmiało powiedzieć, że jest to najlepszy preparat punktowy jaki miałam. Nie szczypie, nie wysusza skóry, nie powoduje reakcji alergicznych, czy zaognień. Wręcz przeciwnie, od razu po nałożeniu mamy wrażenie, że pryszcz staje się mniej czerwony i mniej widoczny. 
Bardzo dobre jest to, że po prostu działa - tak, zwalcza pryszcza w jeden, no może dwa dni. Lubię w nim też to, że na jego miejsce nie wyskakują nowe - ogrooomny plus!
Muszę również dodać, że jest bardzo wydajny. 

Zalety:
+niweluje pryszcze, a później na ich miejsce NIE powstają nowe
+nie szczypie, nie wysusza, nie powoduje reakcji alergicznych, nie powoduje zaognienia
+konsystencja
+wydajność

Wady:
-mocny zapach, ale bardzo szybko się ulatnia

Ode mnie 6 z koroną :D 


No i drugi produkt, z którego jestem baardzo zadowolona, mimo jednej, znaczącej i poważnej wady: Nawilżające serum odprężające!
 
W kartonowym opakowaniu znajduje się mały, plastikowy ?dzbanuszek? zakończony pepitką. 
Zapach jest bardzo ładny, przypadł mi jak najbardziej do gustu. Jest  delikatny, nie duszący. Jest to wielka zaleta, gdyż produktu przeważnie używam na noc, a nie lubię kłaść się spać i cały czas czuć jakiś mocny zapach. 
Konsystencja jest bardzo fajna, trochę mętna. Po nałożeniu na twarz całkowicie się "rozpuszcza" i szybko wchłania w skórę, powodując tym samym, że staje się ona bardzo gładka i promienna. To jest jedyny kosmetyk do twarzy, który używam razem z mamą i jesteśmy równie zadowolone (może ona nawet bardziej...).

Producent
Skład
Co ja sądzę?

Oj taaak, takich produktów chciałabym u mnie jak najwięcej... 
Po pierwsze - cudowne nawilżenie, dzięki któremu skóra jest miękka, promienna, gładka i bezproblemowa.
Po drugie - cudowne odprężenie, jakie daje nam produkt. Mam wrażenie, że chłodzi skórę na twarzy - niesamowite uczucie! 
Po trzecie - frajda w nakładaniu pepitką :D :D 

Ale niestety, serum ma swoją wadę, przez którą muszę stosować je tylko na noc, albo wtedy, gdy mam pewność, że nie prędko wyjdę z domu :P Tą wadą jest to, że twarz po nim niesamowicie się świeci! Brr, okropność. Ale jestem w stanie wybaczyć tą wadę ... Dla innych zalet :)

Zalety:
+głęboko nawilża
+zmiękcza, ujędrnia skórę twarzy
+odpręża 
+pięknie pachnie
+ciekawa aplikacja
+wydajność
+cena

Wady:
-skóra się po nim świeci

Prawie ideał, no ale prawie robi wielką różnicę ;) 


Miałyście któreś z tych kosmetyków? Czy może chciałybyście wypróbować?



Kosmetyki do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.
Fakt ten nie wpłynął na moją opinię. 
 
  
 
 
Pozdrawiam Was:
 
Tołpowa maniaczka - Julia.

10 komentarzy:

  1. produkty, które aktualnie przydały by mi się mej twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A komu by one się nie przydały... No to leć do drogerii! :D

      Usuń
  2. Oo i znowu tołpa:d pozytywne zaskoczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tołpa w tym tygodniu króluje, bo mam na nią lekką faze :D

      Usuń
  3. Kurcze kolejna dobra recenzja. Mam chęć na te produkty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Tołpa ma swoje genialne produkty:) Ale nie wszystkie :)

      Usuń
  4. Miałam to serum z serii Hydrativ. Warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się każda kobieta powinna wypróbować, obojętnie jaką ma cerę :) ja np. mam tłustą, a jak wcześniej wspomniałam, serum świetnie się u mnie sprawdziło :)

      Usuń
  5. Serum nawilżające jest dla mnie rewelacyjne :) U mnie nie powoduje błyszczenia skóry.

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę musiała wypróbować.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:) Miło mi, że jesteście tu ze mną:*