sobota, 2 lutego 2013

Spaghetti bolognese + recenzja młynka Kotanyi o smaku chili :)

Witajcie kochane:)

 Dzisiaj zamierzam Wam zaprezentować mój dzisiejszy, przepyszny obiadek :) A było nim Spaghetti bolognese... Mmmm... 
Chcę Wam podać przepis na tą cudowność, ale będę pisać składniki "na oko", bo nigdy nie trzymam się przepisu :P 


Składniki:
- 0,5kg mięsa mielonego wieprzowego
- ok. 3-4 łyżek koncentratu pomidorowego 30%
- standardowa paczka dłuugiego makaronu spaghetti:D
- 1 mała cebula (choć najlepiej, by to była szalotka - jest delikatniejsza, ale o wiele lepiej pasuje niż zwykła)
- 2 ząbki czosnku
- gotowy sok pomidorowy gęsty w kartoniku
- sól, pieprz
- majeranek!!, oregano!, czerwona papryka w proszku
- przyprawa CHILII OD KOTANYI
- dwie łyżki oleju

Z przepisu wychodzi ok. 5 dużych porcjii.

Sposób przygotowania:

Do głębokiego garnka wlewamy 2 łyżki oleju, wrzucamy pokrojoną cebulkę i czekamy aż się zeszkli (i ten przyjemny zapach w trakcie...). Później wrzucamy mięso mielone i czekamy, aż się usmaży i zrobi się bielsze. Na to wrzucam dużo pieprzu, majeranku, oregano i papryki. Gdy mięso jest gotowe wlewamy gotowy, gęsty sok pomidorowy  (wiem, że niektórzy preferują w to miejsce pomidory z puszki, ale ja niestety jestem na nie uczulona, ale w sezonie letnim zamiast soku pomidorowego dodaję pomidorki:)). Przykrywamy garnek i gotujemy tak długo, by sos zgęstniał. Później dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek i jeszcze trochę gotuję, by wszystko razem się "przegryzło". Makaron gotuję al dente.  
No i to na tyle :)
Na sam koniec, przy podawaniu, na sam wierzch dodaję Chilli z młynka Kotanyi, bowiem dodaje ono nie tylko cudownego, ostro-słodkiego posmaku, ale również jest miłe dla oka;) 

Zresztą, sami zobaczcie co mi z tego wyszło:



 Jak patrzę na te zdjęcia to mi ślinka cieknie.... Ale muszę się opanować, myślę, że już dziś nic nie zjem /ale nie obiecuję:D/ 

No to teraz rzecz bardziej oficjalna, czyli za co pokochałam Młynek Kotanyi o smaku Chili. 

Młynek jest wygodny w użytkowaniu, nie psuje się mimo częstej eksploatacji.

Fajna jest opcja 2 grubości mielenia, ponieważ pozwala nam zarządzać częstotliwością smaku i ostrości. Ja przyznam się szczerze, że używam tylko tej 2, grubszej opcji, ponieważ lubię rozgryzać kawałeczki chili. Być może to dlatego, gdyż jestem istną maniaczką ostrości.
Minusem jest to, że młynek jest mało wydajny. Ale za to jest tani, więc na pewno zaopatrzę się w kolejne jego wersje, tylko muszę dowiedzieć się, gdzie go można stacjonarnie dostać.

Skład: 50% chili i 50% soli morskiej jodowanej.

Co ja myślę na temat smaku? Muszę powiedzieć, że bardzo go polubiłam. Nadaje się do wszystkich dań, gdyż jest ostry (choć spodziewałam się jeszcze większej ostrości) ale również stonowany i trochę słodkawy. Dodaje daniom charakteru smakowego, jak i również jest ogromną ozdobą talerza.
Nadaje się głównie do sosów, choć nieraz mieliłam sobie trochę na kanapkę...;>
Ogólnie ze smaku jestem bardzo zadowolona i teraz nie wyobrażam sobie bez niego mojego spaghetti, więc muszę się zaopatrzyć!

Zalety?
- smak
- 2 grubości mielenia
- cena

Wady:
- wydajność

Produkt otrzymałam dzięki konkursie na facebooku Kotanyi.
Dziękuję bardzo za możliwość testowania! 

Zapraszam Was na stronę producenta, gdzie można znaleźć całą gamę ich produktów:
http://pl.kotanyi.com/


Pozdrawiam Was moje kochane:
Julia





4 komentarze:

  1. Nie dla mnie chili w takim wydaniu:) Owszem, do smaku, ale chyba wyzionęłabym ducha:D
    A tak ogólnie wygląda smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Hehehe ja też miałam ślinę po pas pisząc tego posta :P

      Usuń
  3. Mmm, ale mi ochoty na spaghetti zrobiłaś :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:) Miło mi, że jesteście tu ze mną:*