Opakowanie jest bardzo duże, pojemne. Mieści aż 300ml kosmetyku. Grafika bawełny dodaje mu ogromnego uroku. Zaintrygowało mnie to, że jest w nim zawarte 5% masła shea, o którym usłyszałam już wiele pozytywnych opinii.
Podoba mi się zawsze, gdy na opakowaniu jest opisane, jak dane składniki działają na naszą skórę. Nic dodać, nic ująć - SIŁA NATURY mówi sama za siebie.
Jeżeli kogoś interesują składniki (jeśli ktoś jest na dany składnik uczulony) - dodaję zdjęcie składu.
Producent wiele Nam obiecuje, ale równie wiele jest z tego prawdą. Mogła bym rzec, że każde słowo jest zgodne z prawdą! Rzadko kiedy zdarza się tak dobre masełko do ciała, o tak.. dziwnej konsystencji...
Zapach masełka jest obłędny. Bardzo delikatny, kobiecy, przepiękny. Nie miałam jeszcze nigdy balsamu ujędrniającego o tak obłędnym i nietuzinkowym zapachu, który utrzymuje się bardzo, bardzo długo. Towarzyszy mi przez cały dzień (nie, wcale nie przesadzam!).
Zostawia na skórze świecącą poświatę, cieniutki film który chroni nasze ciało (np. przed słońcem).
Idealnie nadaje się by ukoić spaloną na plaży skórę. U mnie załagodził ból i zniknęło zaczerwienienie.
Fakt - masełko ujędrnia, wygładza i dogłębnie nawilża moją skórę. Zdziwiłam się, ale zauważyłam, że koloryt skóry również się poprawił. Skóra wygląda zdrowo i jest bardziej opalona.
Masło jest śliskie i tłuste, ale szybko wchłania się nie zostawiając plam na naszych ubraniach. Pomógł zwalczyć mi krostki na moich nogach.
Ujędrnił pośladki, piersi, uda i brzuch, które były wręcz w fatalnym stanie.
Serdecznie polecam!
Masa: 300ml
Cena: ok.14zł
Zalety:
+ujędrnia
+wygładza
+pięknie pachnie, a zapach utrzymuje się bardzo długo
+dogłębnie nawilża
+szybko się wchłania
+nie uczula
+bardzo wydajne (używam już ok.2msc)
Wady:
-ciężko się otwiera opakowanie z tłustymi rękoma
Ocena ogólna: 9,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz:) Miło mi, że jesteście tu ze mną:*